Motoryzacja

Zakup auta używanego z zagranicy – na co zwracać uwagę?

Wielu z nas, rozważając zakup auta, przynajmniej raz miało w głowie pomysł: „A może sprowadzimy coś z Niemiec, Szwajcarii albo Holandii?”. To myślenie jest całkowicie zrozumiałe – zagraniczne rynki, zwłaszcza zachodnie, często kuszą lepszym stanem technicznym pojazdów, bogatszym wyposażeniem i, co równie ważne, bardziej atrakcyjną ceną w stosunku do tego, co oferuje rynek krajowy. Ale zanim damy się porwać tej wizji idealnego auta zza granicy, warto podejść do tematu z chłodną głową i planem działania. Bo choć sprowadzanie auta może się bardzo opłacać, to łatwo też popełnić kosztowne błędy.

Gdzie szukać – wybór rynku to pierwszy krok

Na początku musimy zadać sobie pytanie: z jakiego kraju warto sprowadzać? Każdy rynek ma swoją specyfikę. Niemcy uchodzą za rynek przewidywalny, z dużą liczbą ofert i stosunkowo przejrzystą dokumentacją. Szwajcaria kusi autami w świetnym stanie technicznym, choć często są one nieco droższe, a także mogą mieć specyficzne wersje wyposażenia. Holandia i Belgia to kraje, gdzie często znajdziemy auta z flot firmowych – zadbane, ale z dużymi przebiegami.

Niezależnie od kraju, w którym zaczniemy poszukiwania, warto skupić się na wiarygodnych portalach ogłoszeniowych oraz korzystać z pomocy osób lub firm, które mają doświadczenie w tym zakresie. Rynek aut używanych pełen jest pułapek – zwłaszcza wtedy, gdy oglądamy je wyłącznie w internecie, często bez możliwości osobistego kontaktu ze sprzedawcą.

Dokumentacja – co musi się zgadzać?

Zanim zdecydujemy się na konkretny egzemplarz, powinniśmy koniecznie zwrócić uwagę na dokumentację. To, co wydaje się formalnością, może w rzeczywistości przesądzić o legalności całej transakcji. Musimy sprawdzić, czy pojazd posiada pełną historię serwisową, kartę pojazdu (jeśli jest wymagana w danym kraju), ważne badania techniczne oraz numer VIN. Ten ostatni to klucz do odkrycia historii auta – pozwala zweryfikować przebieg, ewentualne wypadki, a nawet to, czy samochód nie był kiedyś kradziony lub przeznaczony do kasacji.

Warto korzystać z zagranicznych baz danych, takich jak niemieckie TÜV, Carfax czy AutoDNA. Nierzadko zdarza się, że auto sprowadzane jako „bezwypadkowe” ma w przeszłości kolizję, o której sprzedawca nie wspomniał ani słowem.

Stan techniczny – nie wierzmy tylko zdjęciom

Choć zdjęcia potrafią być bardzo sugestywne, nie mogą być jedynym kryterium przy wyborze samochodu. Auta wystawiane na sprzedaż za granicą często wyglądają nieskazitelnie – ale dopiero po sprowadzeniu okazuje się, że „niewielkie przetarcie na zderzaku” to tak naprawdę źle naprawiona szkoda parkingowa, a „niski przebieg” został cofnięty.

Dlatego, jeśli mamy taką możliwość, warto albo samemu pojechać obejrzeć auto, albo skorzystać z usług firmy, która specjalizuje się w sprawdzaniu aut na miejscu. Koszt takiej usługi to z reguły kilkaset złotych, ale może nas uchronić przed wydaniem dziesiątek tysięcy na pojazd, który okaże się ruiną w pięknym opakowaniu.

Formalności celno-podatkowe – tego nie można przegapić

Sprowadzenie auta to nie tylko zakup i transport. To także szereg formalności, które musimy spełnić po stronie polskiej. Rejestracja samochodu wiąże się z obowiązkiem opłacenia akcyzy (jej wysokość zależy od pojemności silnika), tłumaczenia dokumentów, wykonania przeglądu technicznego i złożenia wniosku o rejestrację w wydziale komunikacji. Jeśli sprowadzamy auto spoza Unii Europejskiej, czeka nas również odprawa celna.

Warto wcześniej sprawdzić, jakie koszty nas czekają i przygotować się na nie finansowo. Nie chodzi tylko o same opłaty – czasem pojawiają się też problemy z dokumentami, które opóźniają cały proces rejestracji, a to z kolei może generować dodatkowy stres.

Zysk, ale tylko wtedy, gdy jesteśmy dobrze przygotowani

Kupno auta używanego z zagranicy może być świetnym pomysłem – nie raz spotykaliśmy się z sytuacjami, gdzie nasi znajomi za tę samą kwotę kupili samochód o klasę wyższy niż ten dostępny lokalnie. Ale w tej decyzji nie ma miejsca na pośpiech i przypadek. Musimy wiedzieć, czego szukamy, na co uważać i jak poruszać się w gąszczu formalności.

Jeśli podejdziemy do tego odpowiedzialnie, zyskamy nie tylko lepsze auto, ale też satysfakcję, że to my zadbaliśmy o każdy szczegół. A przecież nic nie cieszy bardziej niż własnoręcznie sprowadzony samochód, który dobrze znamy od podszewki – i wiemy, że naprawdę był wart swojej ceny.